EN

21.10.1978 Wersja do druku

Gramy w króla!

CO to za gra? - pyta jeden z bohaterów, oszołomiony niecodziennością sytuacji. Gramy w króla! - odpowiada drugi, tyleż szelmowsko, co z filozoficzną refleksją. Aż dziw bierze, żeśmy - Polacy - tej przedniej komedii nie mieli okazji oglądać częściej. Wystawiona po raz pierwszy za czasów jej autora, w 1787 roku, wróciła dopiero w 1960, przywrócona narodowej scenie przez stołeczny Teatr Powszechny i wkrótce potem pokazana przez teatry w Kaliszu i Szczecinie. A teraz na nowo pojawia się w inscenizacji Teatru Ziemi Mazowieckiej, który premierą tej wybornej "komedii zapustnej" uczcił zmianę swej nazwy na Teatr Popularny. Wybór premierowej sztuki okazał się jak najtrafniejszy. "Król w kraju rozkoszy", rzecz mało znana pióra Franciszka Zabłockiego, owego poety czasów stanisławowskich, który na królewskich obiadach czwartkowych bywał, obracał się wśród najtęższych głów i najgorętszych serc polskich, a talentem literackim stawiany jest i dziś obok

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gramy w króla!

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasza Trybuna nr 241

Autor:

O.M.

Data:

21.10.1978

Realizacje repertuarowe