EN

1.12.1988 Wersja do druku

Grać Różewicza

PRÓŻNO szukać tego tekstu w którymkolwiek ze zbiorów dramatów, oddanych do druku przez autora. Także w ostatniej, dwutomo­wej edycji Wydawnictwa Literackie­go nie ma takiego tytułu. Nic dziwnego, nie jest to bowiem sztuka pi­sana z myślą o teatrze, skąd zresztą biorą się dalsze kłopoty (o czym za chwilę). Różewicz opublikował rzecz jako scenariusz widowiska telewizyjnego jeszcze we wrześniu 1978 roku. Te­atr teraz ze względów - umówmy się - czysto koniunkturalnych, w 70. rocznicę niepodległości, odkurzył ten tekst. A przecież jego historia jest jeszcze dłuższa! Rodzi się z odwiecz­nej Różewiczowskiej obsesji (od "Ocalonego" po "Do piachu") mówienia o wojnie. W 1961 roku ukazuje się "Głos Anonima", tomik w którym znajdziemy poemat "Z dziennika żoł­nierza". Dramatyczny w swojej lako­niczności zapis wojennej codzienno­ści. "Poemat ten osnuty jest na frag­mentach dziennika. Dziennik ten prowadził w latach 1914-1917 Józef K., który słu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Grać Różewicza

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny nr 234

Autor:

Krystyna Gucewicz

Data:

01.12.1988