EN

17.12.2004 Wersja do druku

Gra pozorów

"Więź" w reż. Zbigniewa Brzozy w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Życiu.

To było długie lata temu, a jednak obrazy z tego filmu natrętnie powracają. Szarość, brud, obezwładniające zimno. Więzienie w PRL jako wielka metafora Polski, zniewolonego kraju. Metafora, a jednocześnie porażający okrucieństwem konkret, od którego nie można było się uwolnić. To "Nadzór" Wiesława Saniewskiego. Ewa Błaszczyk [na zdjęciu] zagrała w nim wielką rolę więźniarki skazanej na dożywocie, która za kratami rodzi dziecko, aby się później z nim rozstać. Myślałem o tamtym filmie i roli, kiedy wchodziłem wysoko, na małą scenę Teatru Studio, żeby zobaczyć "Więź" i myślałem w trakcie przedstawienia. Ewa Błaszczyk - jakby te same krótkie włosy, podobny, ostro brzmiący głos, ta sama, ale jakże inna twarz. Ta twarz nie kłamie, na niej głębokie bruzdy wyorało życie. Taka twarz,- choć brutalnie to zabrzmi, to kapitał, atut każdej aktorki. Z taką twarzą można grać wiele różnych ról, choć nie zagra się jakiejś, nie przymierz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gra pozorów

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie nr 283

Autor:

Jacek Wakar

Data:

17.12.2004

Realizacje repertuarowe