EN

30.07.2001 Wersja do druku

Gorzki koktajl

Za barem dwoje nie cierpiących się ludzi, uśmiechy do klientów, szturchanie się łokcia­mi, złe słowa i spojrze­nia, gdy tylko nieuważ­ny barowy obserwator odwraca wzrok. - Prowadzimy ten pub od lat: krówsko i ja - wyja­śnia barman. Przyklejony uśmiech i kordialna serdeczność w stosunku do stałego drink-mana, nienawiść do siebie nawzajem. Taki obrazek, jak refren, powtarza się w sztuce Jima Cartwrighta "Dwa", wyreżyserowanej przez Łukasza {#os#19396}Czuja{/#} w Malarni teatru Wybrzeże. Przez pub codziennie przewija się galeria posta­ci: życiowych wykolejeńców, psychicznych dewian­tów, emocjonalnych popaprańców. Jednak w każdym z nich uważny i nieco zdystansowany widz znajdzie lustrzane odbicie swoich własnych problemów. Jedni są śmieszni, inni żałośni: głęboko zapadnięty w sie­bie staruszek obcujący wciąż ze zmarłą żoną, stara kobieta skazana na dźwi­ganie ciężaru chorego mę­ża, co najmniej cztery toksyczne pary, w które

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gorzki koktajl

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki Nr 176

Autor:

Anna Malcer

Data:

30.07.2001

Realizacje repertuarowe