Mamy ostatnio w TV coraz częstsze przykłady, kiedy to reżyserzy zajmujący się dotąd jedynie filmem sięgają do sztuk teatralnych, by je zrealizować na małym ekranie. Tak było np. niedawno z Tomaszem Zygadło, tak jest aktualnie ze Stanisławem Różewiczem. Stanisław Różewicz - twórca takich m. in. filmów jak: "Trudna miłość" "Wolne miasto", "Westerplatte", "Świadectwo urodzenia" czy "Opadły liście z drzew" - jest artystą niesłychanie wrażliwym, kameralnym, jakby ściszonym. Z reguły unika patosu, czy jakiegokolwiek moralizowania. W podobny też ściszony niejako sposób zrealizował i "Górną Austrię"; sztukę, która jest jego debiutem teatralnym, a która napisana została przez jednego z popularniejszych dziś dramaturgów zachodnioniemieckich młodego pokolenia - Franza Xawera Kroetza. Kroetz znany jest dotąd telewidzom polskim jedynie jako autor monodramu zatytułowanego "Koncert życzeń", który to monodram oglądaliśmy niedawno
Tytuł oryginalny
Górna Austria
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Ludowy nr 35