EN

17.01.1986 Wersja do druku

...go smykiem

Mimo że trochę późno, czy­telnikom, którzy przysłali mi świąteczne i noworoczne życzenia, pragnę za nie podzięko­wać. W szczególności zaś tym nieznajomym, którzy przysłali je anonimowo, nic w zamian nie żądając. Zgodnie z życzeniami przyrzekam, jak to mó­wią do źle nastrojonych mikrofonów, "nie zawieść pokładanych nadziei, a tym bardziej zaufania". Od razu więc podzielę się z państwem, moimi spostrzeżeniami o spektaklu "Kontrabasista" z Jerzym Stuhrem ("Amator". "Wodzi­rej") w roli tytułowej, gdyż dość dawno o teatrze nie pi­sałem a świerzbi, ale przede wszystkim dlatego, że był to spektakl dotykający nie raz, nie dwa ludzkiej na ziemi przygody. Obejrzałem Stuhra z tym większą przyjemnością, że aktualnie w teatrach 600-tysięcznego Wrocławia nic zna­czącego się nie dzieje. Na premierę (koleiny Witka­cy), do Rekwizytorni Teatru Współczesnego przychodzi aż... sześć osób. Dorota Stalińska odwołuje raz po raz spektakle "Pa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

...go smykiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Robotnicza nr 3

Autor:

Zdzisław Smektała

Data:

17.01.1986

Realizacje repertuarowe