EN

10.07.2012 Wersja do druku

Gniewny w Starym

W nobliwym krakowskim Starym Teatrze wrze: jedni się cieszą, inni naburmuszają, jeszcze inni martwią. Bo oto nadchodzi burzyciel narodowego tabu, który nie cacka się ani z widzami, ani z aktorami. Jan Klata - pisze Aleksandra Krzyżaniak-Gumowska w Newsweeku Polska.

Uważaj, wchodzisz na typowe krakowskie pole minowe - ostrzega znajomy krakowianin. Wchodzę. I słyszę: Od pracownika teatru (ściszonym głosem): - Może wreszcie coś się ruszy. Aktorka I fuka: - Nie będę rozmawiać o moim dyrektorze. Wolałabym, żeby to minister mnie pytał, nie pani. Aktorka II, która chwali sukcesy Klaty, jego perfekcjonizm i nieprzejednanie, potem wycofuje się ze wszystkich wcześniejszych pozytywnych wypowiedzi. Aktor I kiwa głową: - Zespól myśli, że to czasy, kiedy się wybiera dyrektora. Aktor II: - Nie widzę, czego tu się obawiać! Spektakle Klaty odnoszą sukcesy! Aktorka III chichocze: - Wiele znaków na niebie i w starych księgach wieszczy, że koniec tego roku będzie końcem świata. Więc do dyrekcji Klaty może nie dojdzie. W nowym kierunku Plac Szczepański, Narodowy Stary Teatr, w którym wystawiali Konrad Swinarski, Jerzy Jarocki, Jerzy Grzegorzewski, Andrzej Wajda. Przy wejściu plakaty dwóch spektakli: reżyserowanego przez

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gniewny w Starym

Źródło:

Materiał nadesłany

Newsweek Polska nr 27/02.07

Autor:

Aleksandra Krzyżaniak-Gumowska

Data:

10.07.2012