Rzadko która sztuka teatralna cieszy się takim powodzeniem i ma tyle do powiedzenia poprzez aktorów widzom; jej bohaterowie "to, ludzie z krwi i kości, których przeżycia pozostają nam w pamięci, pozostaną także w pamięci następnych pokoleń, choć historia zmiotła z powierzchni naszego kraju dwory i ludzi, którzy w nich żyli. Piszę o komedii Tadeusza Rittnera "Głupi Jakub", wystawionej w Teatrze Ateneum z reżyserią Jana Świderskiego i scenografią Władysława Daszewskiego. Rittner napisał "Głupiego Jakuba" z prawdziwym mistrzostwem: wirtuozja słowa łączy się tu ze świetnie usytuowanymi postaciami z akcją. Stary dwór ziemiański, gdzie rządzi właściciel-tyran, szambelan, otoczony rezydentami, mieszkającymi i żyjącymi z pańskiej łaski, ale snujący intrygi, bawiący się w ploteczki, młodzież, "dążąca" do czegoś, ubiegająca się o miejsce w świecie dla siebie, słowem najprostsze problemy ludzkie, zawsze aktualne. Rittner me tylko daje nam ob
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Mazowiecka nr 176