"W temacie prezydenta" głosem Witkacego wypowiedzieli się również aktorzy Teatru Polskiego w Poznaniu. Sprawcą zamieszania w roszadach prezydenckich jest reżyser Jacek Bunsch, który na arenę wyborczą wprowadził nowego kandydata - Jana Karola Macieja Wścieklicę. Krytycy XX-lecia doszukiwali się w tej sztuce aluzji do Witosa, dziś można by snuć paralele do Lecha Wałęsy. A może warto by ten spektakl pokazywać zjednoczonym i odszczepionym jeszcze partiom chłopskim? Goniec zatrzymał się dość długo nad zagadnieniami wyborczymi, jako że zanim obejrzał przedstawienie, dostrzegł na zabytkowym frontonie Teatru Polskiego transparent "Wybory 90: Głosujcie na Wścieklicę". W foyer przywitał go z ekranu Jan Karol Maciej Wścieklica wygłaszający swoje koncepcje niczym kandydaci na radnych goszczący każdego wieczora w programach telewizji lokalnej. A na scenie? Wścieklica ma sumiaste wąsy. Nie ma wiejskiej realistycznej chaty, jest natomiast płot
Tytuł oryginalny
Głosujcie na Wścieklicę
Źródło:
Materiał nadesłany
Goniec teatralny