EN

11.09.2007 Wersja do druku

Głos pokolenia

- Trzeba było nie tylko wybrać środki do pokazania emocji tych ludzi, ale także cały czas pamiętać, jaka ciąży na nas odpowiedzialność. Bo ten film będzie odbierany jako głos naszego pokolenia w sprawie narodowej wagi - o filmie "Katyń. Post mortem" w reż. Andrzeja Wajdy mówi aktorka, MAGDALENA CIELECKA.

Alina Gutek: Czy praca w tym filmie była dla pani czymś więcej niż kolejnym aktorskim doświadczeniem? Magdalena Cielecka: - Specyfika pracy nad takim tematem polega na tym, że nie ma gdzie podpatrzyć odtwarzanego świata. Są źródła historyczne, filmy dokumentalne, ale nie można, tak jak w przypadku pracy nad filmem współczesnym, poobserwować ludzi, zainspirować się tym. Trzeba było sobie wyobrazić tamte czasy, realia, tamte dylematy. Wajda mówi o nich, że są dylematami niemalże antycznymi, bo człowiek jest postawiony przed wyborem większego lub mniejszego zła, żadne wyjście nie jest wyjściem idealnym. Bohaterowie tego filmu opowiadają się za pięknymi ideami, co pociąga za sobą pewne konsekwencje, odczuwane także przez następne pokolenia. Trzeba było nie tylko wybrać środki do pokazania emocji tych ludzi, ale także cały czas pamiętać, jaka ciąży na nas odpowiedzialność. Bo ten film będzie odbierany jako głos naszego pokolenia w sprawie na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co robić? Żyć!

Źródło:

Materiał nadesłany

Zwierciadło nr 9

Autor:

Alina Gutek

Data:

11.09.2007