EN

4.10.2006 Wersja do druku

Giovanni, Armani, Gucci

"Giovanni" w reż. Grzegorza Jarzyny TR Warszawa w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Andrzej Franaszek w Tygodniku Powszechnym.

Wielki mit rozpustnika nieustannie pragnącego nowych podbojów nie tyle nawet po to, by ukoić zmysły, ale by sprzeciwić się ładowi społecznemu świata, ponad rządzące nim prawa wynieść własne pragnienia, a nawet rzucić wyzwanie Bogu - znajduje nowy, paradoksalny kontekst w naszej epoce, gdy coraz łatwiejsze jest zaspokajanie żądz. Do mitu postanowił przymierzyć się Grzegorz Jarzyna, na potrzeby przedstawienia "Giovanni" adaptując "Don Juana" Moliera i Mozartowskiego "Don Giovanniego". Temat, reżyser, znakomita obsada - mogły przynieść świetny rezultat. Ale nie wyszło. Mieszankę fragmentów zaczerpniętych z obu źródeł, okraszoną pewną dawką poczucia humoru, oglądamy z poczuciem obcowania z czymś, niestety, spłyconym. Zadanie przerosło reżysera intelektualnie, a potraktowane powierzchownie, połączone z sobą różne wątki nie tworzą spójnej całości. Giovanni w wykonaniu Andrzeja Chyry jest bezwzględnym i jednocześnie znudzonym

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Giovanni, Armani, Gucci

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 41/08.10

Autor:

Andrzej Franaszek

Data:

04.10.2006

Realizacje repertuarowe