EN

9.10.2004 Wersja do druku

Gęba, forma i koniec

Na teatralnych scenach niepo­dzielnie rządził w zeszłym tygo­dniu Witold Gombrowicz. Tego­roczny jubileusz pisarza będzie dla nas raczej gorzką pigułką niż radosną fetą. I dobrze. Napraw­dę najwyższy czas ją sobie za­aplikować.

Rzadko się zdarza, żeby w ciągu paru dni dostać taką teatralną dawkę jednego autora. No, chy­ba że na jakimś monograficznym festi­walu. Tymczasem przegląd twórczości Witolda Gombrowicza odbył się w Po­znaniu i okolicach niejako spontanicz­nie i to na trzech różnych scenach: "Trans-Atlantyk" w Teatrze im. Alek­sandra Fredry w Gnieźnie, wznowienie (bardzo odmienione) spektaklu "Transss..." Polskiego Teatru Tańca za­grane w Słodowni Starego Browaru oraz przedpremiera "Tajemnicy" Porywa­czy Ciał pokazana w Teatrze Ósmego Dnia. Lada moment (22 października) czeka nas też premiera "Opowieści ar­gentyńskich" - autorskiej interpretacji twórczości pisarza dokonanej przez Pa­wła Kamzę w Teatrze Polskim. Pewnie gra się tego Gombrowicza trochę "na zamówienie", bo oficjal­nie ogłoszono "jego rok". Ale nawet jeśli jest w tym jakieś ziarno prawdy, to i tak warto się z nim zmagać. Tym bardziej że Gombrowicza nie tak ła­two potraktować "okoliczności

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gęba, forma i koniec

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Poznań nr 238

Autor:

EWA OBRĘBOWSKA-PIASECKA

Data:

09.10.2004

Realizacje repertuarowe