EN

3.04.2012 Wersja do druku

Gdzie wolność czeka nas, nie wygnanie

"Bleee..." Maliny Prześlugi w reż. Laury Słabińskiej w Teatrze Maska w Rzeszowie. Pisze Marcin Zawada, juror 18. edycji Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.

W komisyjnych wędrówkach po kraju stosunkowo dużo oglądamy spektakli dla dzieci. Niestety częściej niż w przedstawieniach dla dorosłych, napotykamy w nich wyjątkową tandetę. Kiczowate, byle jak wykonane dekoracje, pstrokate kostiumy psują kształtujący się, a drażnią już ugruntowany zmysł estetyki. Poczucie, że młody widz nie zauważy fuszerki, że nie doceni starań, a nade wszystko nie zrozumie, jeśli mu się nie poda wszystkiego wprost i dosadnie, jest wszechobecne. Chciałbym wierzyć, że moralnego kaca mają i twórcy takich przedstawień, i grający w nich aktorzy - z tą różnicą, że ci ostatni muszą stawiać czoła tandecie i pielęgnować ją do końca eksploatacji przedstawienia. Zużyte dekoracje, postacie spoglądające na zegarki, są niestety codziennością scen dla najmłodszych. Jednak zdarzają się sytuacje niespodziewane, kiedy trafiamy na spektakle, które mimo eksploatacji, mimo bycia "porankiem" i masowo przyprowadzonego szkolnego widza,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Marcin Zawada

Data:

03.04.2012

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe