"Pakujemy manatki" Hanocha Levina to czarna komedia o tęsknocie za lepszym życiem. Z motywem muzycznym Red Hot Chili Peppers w tle.
W spektaklu bierze udział niemal cały zespół aktorski toruńskiego Teatru Horzycy. Nie znajdziemy tu jednak głównego bohatera. W "Pakujemy manatki" liczy się zbiorowość. To jakby historia człowieka rozpisana na kilkanaście wariantów. Każdy jest równie ważny i interesujący. Obserwujemy monotonne, szare życie pewnej społeczności. Wszyscy są nieszczęśliwi i marzą tylko o tym, aby wyjechać. Pisarz zabiera głos Uciekają na różne sposoby, a tempo akcji wyznaczają kolejne... pogrzeby. To właśnie w śmierci bohaterowie spektaklu w reżyserii Iwony Kempy znajdują dopiero ukojenie. Ta śmierć w sztuce Hanocha Levina to coś banalnego. Przychodzi nagle i nie zostawia ani chwili na większą refleksję. Autorowi udało się połączyć śmiech i płacz. Przed Iwoną Kempą tylko Krzysztof Warlikowski sięgnął w Polsce po teksty Hanocha Levina. Jego twórczość można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to teksty ściśle polityczne. Jako współczesny drama