Materiał psychologiczny często bywa znacznie obfitszy i nierzadko ciekawszy w obserwacjach wyniesionych z życia od tego, który pomieszczają w swoich sztukach dramaturdzy. Dlatego też reżyserzy, aby ożywić monotonne, do klasyki zazwyczaj sprowadzane, tematy swoich rzemieślniczych, rzadziej artystycznych penetracji posługiwać się zaczynają utworami powieściowymi. Ostatnio skorzystał z tej możliwości Piotr Cieślak i przeniósł do Teatru Powszechnego w Warszawie powieść "Czwartkowe damy" -- autorstwa byłej gwiazdy francuskich scen Lolen Bellon. Cóż ta aktorka, a przede wszystkim kobieta, ma do powiedzenia na temat... właśnie kobiet? Są trzy starzejące się damy, które spotykają się w czwartkowe popołudnia w mieszkaniu jednej z nich. Spędzają tu parę godzin przy herbacie, placku z jabłkami... Czasem się kłócą, wspominają dawne dzieje. I to im w zasadzie pozostało z ongi bardziej lub mniej bujnego życia. Kiedy ich
Tytuł oryginalny
Gdy nie ma mężczyzny
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Młodych nr 280