EN

7.08.2004 Wersja do druku

Gardzienice i Swinarski

"Parsifal'' w reż. Piotra Borowskiego w Studium Teatralnym w Warszawie. Pisze Jacek Tomczuk w "Wysokich Obcasach".

Na Parsifala do warszawskiego Studium Teatralnego dostałem się za czwartym razem. Najpierw taksówkarz zabłądził na bezdrożach w okolicy Dworca Wschodniego (widząc zapadające się kamienice, proponował: Pan chce do teatru? To zawiozę do Powszechnego). Na widowni mieści się około 50 osób, a chętnych jest dużo więcej i kiedy kolejny raz usłyszałem od stojącego na kasie szefa zespołu Piotra Borowskiego: Kochany, spróbuj może jutro, zapisałem się na społeczną listę. Wszystko w Studium działa na korbkę i sznurek, pachnie artystyczną komuną sprzed 30 lat, jest ostentacyjnie niedzisiejsze. Trudno mi zrozumieć, jak teatralne wirusy Grotowskiego zaraziły kilkunastu dwudziestoparolatków, którzy pracują nad spektaklem sześć razy w tygodniu po sześć godzin dziennie, dążą do rzadko spotykanej precyzji i inspirują się nie Kane czy Ravenhillem, ale średniowiecznym poematem Chrétiena de Troyes. Można im zarzucić epigoństwo formy i aktorską nadekspres

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

hit

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - dodatek Wysokie Obcasy nr 184

Autor:

Jacek Tomczuk

Data:

07.08.2004

Realizacje repertuarowe