EN

23.03.1938 Wersja do druku

"Gałązka rozmarynu" w Teatrze Ziemi Pomorskiej

Któż nie słyszał o sztuce dr. Zygmunta Nowakowskiego, znakomitego felietonisty krakowskiego i świetnego aktora, która w zwycięskim pochodzie zdobyła wszystkie sceny teatralne w Polsce. I słusznie. Nowakowskiemu bowiem udało się stworzyć sylwetkę legionowego eposu, usymbolizowaną Jego osobą, którego imię ani razu nie pada na scenie. To właśnie znakomite wyczucie sceny podyktowało autorowi tę koncepcję. Komendanta Józefa Piłsudskiego, Nieśmiertelnego Marszałka zbyt dobrze bowiem pamiętamy, by najlepsza nawet kreacja aktorska mogła oddać Jego postać, gdy dopiero w trudzie i mozole szukamy Jego sylwety w tworzywach monumentalnych, bronzie i kamieniu. Z żalem trzeba stwierdzić, że reżyseria, o ile dobrze się wywiązała z reportażowego tła widowiska na ten główny ton, na tę nieobecną obecność Komendanta nie położyła należytego nacisku w początkowych aktach. A przecież to słowo ,,On" jest zasadniczym spoidłem sztuki. Intryga romantycz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

J.D.

Data:

23.03.1938

Realizacje repertuarowe