EN

14.04.1974 Wersja do druku

FZK odsiedział Cudzoziemczyznę w Teatrze Rozmaitości

Nie tak dawno przestraszona przez Japończyków panienka skar­żyła teatr "Rozmaitości" o ponie­sione straty moralne. Gdyby moż­na było procesować się o stracony czas - dyrektor Jarecki nie wy­chodziłby z sądów na Lesznie. "Cudzoziemczyzna" jest bowiem jednym z negatywnych wydarzeń sezonu. Reżyseria p. Kilkowskiej idzie tu o gorsze ze scenografią (Kosa Gustkiewicz). Jest to praw­dopodobnie ta Kosa, która trafiła na kamień. Gdyby rzecz nie przy­pominała raczej substancji miękkiej i podatnej... W piosenkach i dygre­sjach poszalał sobie zdrowo p. Młynarski. Nawet własnej pio­sence sprzed lat o wronach nie darował. Kazał ją recytować jako tkliwe poemko liryczne. Najwięcej dostało się przy okazji " teatrom-ambulatorium" i kabaretowi, co wziąwszy pod uwagę rodowód p. Młynarskiego, musi budzić zdu­mienie. Widocznie jednak librecista "Życia paryskiego" postanowił od­ciąć się od kabaretu. Na scenie "Rozmaitości" trójka p.o. akto­rów śpiewa: P

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

FZK odsiedział Cudzoziemczyznę w Teatrze Rozmaitości

Źródło:

Materiał nadesłany

Szpilki nr 15

Autor:

F.Z.K.

Data:

14.04.1974

Realizacje repertuarowe