EN

15.10.2002 Wersja do druku

Fredrowski sitcom

A miał być sukces: świetna komedia Aleksandra Fredry, Stary Teatr z Krakowa, gwiazdy polskiego aktorstwa... I był. Zakończony nawet stojącą owacją. A ja przypomniałem sobie anegdotę opowiedzianą mi niedawno przez Piotra Fronczewskiego, który w pociągu Warszawa-Poznań przeczytał napis na szybie: "Szukam Zemsty - Fredro". A ja szukam... Z Fredrą niemal wszyscy miewają kłopoty. Nawet Boy je miewał, a od jego śmierci minęło pół wieku. Ktoś, kto bierze na warsztat fredrowski tekst, musi mieć klucz, a wtedy sukces murowany. W innym przypadku grozi mu muzeum albo klęska. Kazimierz Kutz porywając się na "Damy i huzary" nie miał klucza. Założył, że Anna Polony (Orgonowa) i Jerzy Trela (Major) jakoś sobie poradzą i pociągną za sobą resztę. Cóż, siedziałem sobie w szóstym rzędzie na widowni Teatru Wielkiego w Poznaniu i zastanawiałem się, czy mi się śni, czy naprawdę jestem w teatrze... Co chwila dookoła mnie rozlegały się salwy śmiechu. Cz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Głos Wielkopolski" nr 229

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

15.10.2002

Realizacje repertuarowe