"Rzecz dzieje się w Parmie" napisał Aleksander hr. Fredro na karcie tytułowej Rewolweru. "Rzecz dzieje się w... Parmie", poprawił Fredrę na kurtynie wewnętrznej scenograf przedstawienia warszawskiego, Janusz A. Krassowski. Dodał tylko wielokropek, i patrzcie państwo, od razu wiadomo, że widz w czasie przedstawienia powinien się przede wszystkim nad tą "Parmą" Fredrowską zastanowić. Parma czy "Parma"? Wielokropka było mało, dołożył nam jeszcze ojczysty krajobraz z wierzbą przydrożną, malwami, pokrzywionymi chatami i kogucikiem na wieży, dołożył jeszcze trochę aluzji do Dużego jasnego Abramowa i Jareckiego, a jakże, stoi tak jeszcze, że "pifko", i że "remanent", i że "PKO". Dreszcz chodzi po grzbiecie, kiedy na widowni Teatru Kameralnego czeka się na tego Fredrę z wielokropkiem, mając do tego jeszcze w ręku pięknie wydany numer 64 Listów Teatru Polskiego, w którym St. W. Balicki podkreśla z namaszczeniem, że będzie to "Fredro po X Zjeździe". I
Tytuł oryginalny
Fredro z komentarzem i bez komentarza
Źródło:
Materiał nadesłany
Przegląd Kulturalny nr 1