EN

28.02.1994 Wersja do druku

Fredro wciąż bawi

Jak to dobrze, że mamy {#au#207}Fredrę{/#}. Jego komedie to na ogół repertuarowe "pewniaki". Chociaż często grywane i dobrze już (aż za dobrze, chciałoby się powiedzieć) znane, zawsze rozbawią. Bo nawet, gdy zawiedzie wykonanie, zostanie smakowity tekst. W "Damach i huzarach" wystawionych właśnie na dużej scenie Teatru Wybrzeże jest jednak wszystko, co niezbędne, aby spektakl zaliczyć do udanych. Przedstawienie zaczyna się świetnie. Do domu Majora (Jerzy {#os#973}Kiszkis{/#}) zjeżdżają niespodziewanie jego trzy siostry - Orgonowa (Halina {#os#5304}Winiarska{/#}), Dyndalska (Elżbieta {#os#942}Goetel{/#}) i Aniela (Joanna {#os#970}Bogacka{/#}) ze służącymi i całym majdanem - ptaszkami, pieskiem i kotkiem (dwa ostatnie stworzonka - prawdziwe!). Scena jest pyszna, kontrast dwóch światów bardzo wymowny. Nie ma wątpliwości do czego doprowadzi zderzenie huzarskiej, zatwardziałej w starokawalerstwie kompanii z tym kolorowym, gadatliwym i przy byle okazji omdl

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 49

Autor:

Anna Jęsiak

Data:

28.02.1994

Realizacje repertuarowe