Niemal co roku wprowadza teatr gnieźnieński na scenę jedną ze sztuk swego patrona. Fredrowskich premier w sumie było tu już dwadzieścia. Tą dwudziestą właśnie jest nie grane tutaj od 1950 roku "Dożywocie". Nie ma chyba sensu zastanawiać się nad wszystkimi walorami tej komedii. Są one po prostu bezsporne. Historia groteskowa skąpca-lichwiarza przejawiającego matczyną wręcz troskliwość o zdrowie młodego człowieka, którego dożywocie posiada, znajduje się od lat w żelaznym repertuarze naszych teatrów. Co można jednak powiedzieć o samym spektaklu? "Dożywocie" jest pierwszą premierą nowego dyrektora i kierownika artystycznego tego teatru - Henryka Olszewskiego. Scena gnieźnieńska bezsprzecznie zyskała w jego osobie, tak bardzo potrzebnego jej wybitnego i doświadczonego aktora, który dał się już poznać w ciągu wieloletniej pracy w Poznaniu, przede wszystkim jako wykonawca ról komediowych. Olszewski jako aktor góruje jedna
Tytuł oryginalny
Fredro raz jeszcze
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 298