EN

26.03.2014 Wersja do druku

Fredro po bożemu

- Dziś w teatrze rzadko grane są sztuki kostiumowe i sztuki wierszem. Mówienie wiersza Fredry jest wyzwaniem dla każdego aktora. Jest trudne, bo nie ma kanonu, wzorca, według którego możemy ocenić, że tak lub tak należy grać wiersz Fredry. Ja staram się przekazać młodszym kolegom to, czego mnie uczyli moi wielcy mistrzowie - Jan Świderski, Bohdan Korzeniewski i Barbara Lasocka - mówi reżyser Tomasz Grochoczyński przed premierą "Zemsty" w BTD w Koszalinie.

Rozmowa z Tomaszem Grochoczyńskim, reżyserem "Zemsty" Aleksandra Fredry. Premiera komedii uświetni w sobotę galę z okazji 60-lecia BTD. Tomasz Grochoczyński jest aktorem teatralnym, filmowym i dubbingowym. Reżyserię traktuje jako hobby, ale na wielu scenach pokazał, że hobby to realizuje zawodowo. "Zemstą" BTD powraca do początków - 16 stycznia 1954 r. premierą "Ślubów panieńskich" Aleksandra hr. Fredry teatr rozpoczął działalność. W sobotę powróci do twórczości autora, od którego wszystko się zaczęło. "Zemsta" to wielki finał obchodów jubileuszu Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Szalenie ważna dla teatru premiera. Czy czuje Pan na barkach ciężar odpowiedzialności? - Oczywiście. Myślę, że wszyscy to czujemy. A ja nawet podwójnie, bo raz - to 60 lat tak wspaniałej instytucji, a dwa - to Aleksander hrabia Fredro. I tu skuchy, jak mówi młodzież, nie może być! Można rzec, że Fredro jest Pana cieniem albo Pan jego cieniem. Zagra�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Fredro po bożemu

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Koszaliński nr 71

Autor:

Joanna Krężelewska

Data:

26.03.2014

Realizacje repertuarowe