EN

29.06.1957 Wersja do druku

Fizjologia gwałtu

DWA i pół tysiąca wrocławian, którzy na dwóch przedstawieniach w Teatrze Pol­skim oglądali "Niepogrzebanych" Sartre'a w wyko­naniu artystów Państwo­wego Teatru "Wybrzeże"' - widziało na scenie tortu­ry i śledziło dramat sumień. Dramat ostatecznej ludzkiej próby i ostatecznej decyzji. Dramat ostatecznego wybo­ru, który zresztą najczęściej nie rozstrzyga o biegu wy­padków, ale określa do końca jednostkę wobec ist­nienia, które trzeba uspra­wiedliwić i wobec kresu, który powinien mieć jakiś sens, choć miewa go rzad­ko. Nade wszystko przecież jest to, jak sądzę, dramat i fizjologia gwałtu, pojęte­go najbardziej wszechstron­nie i w skali najszerszej. To w każdym razie uderza najmocniej w recepcji dnia dzisiejszego i to jest chyba dla nas najważniejsze. Gwałt jest bowiem (w tej sztuce) wszędzie i rzą­dzi wszystkim. Gwałt o przeróżnym obliczu, o róż­nym charakterze, o różnej i nieporównywalnej wartości. A jednak gwałt. Podjęty d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Fizjologia gwałtu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Robotnicza Nr 154

Autor:

Józef Kelera

Data:

29.06.1957

Realizacje repertuarowe