EN

26.08.1995 Wersja do druku

Film

Zadziwiać może, by tak rzec, krańco­wa bezinteresowność tego spektaklu: skomplikowane technicznie, wyczerpu­jące widowisko, w którym nie chodzi absolutnie o nic. Ot, kaprys Andrzeja Strzeleckiego: udowodnić, że można zna­leźć teatralne ekwiwalenty technik fil­mowych: zbliżeń, przenikań, miksowa­nia ujęć etc. W pięćdziesięciominutowej aktówce jest sporo dobrych gagów i nie ma zbyt wiele czasu do namysłu, nie­mniej natrętnej myśli, czy aby nakład sił nie stoi w rażącej dysproporcji z piankowością efektu, nie sposób łatwo odpę­dzić.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Film

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 26

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

26.08.1995

Realizacje repertuarowe