EN

5.04.2003 Wersja do druku

Filiżanka sprzed potopu

Tomasz Łubieński napisał dla Teatru Narodowego trochę nostalgiczny, trochę ironiczny dra­mat o końcu świata pewnego hra­biego, właściciela majątku Różampol. Koniec świata ma określo­ną datę: 17 IX 1939 - i w tym miej­scu sztuka się zaczyna. A potem oglądamy dzieje kawałka Euro­py, w sercu którego tkwi ten ma­jątek: okupację radziecką, nie­miecką, stalinizm, PRL, aż do na­szych czasów - wszystko w znakomicie wymyślonym przez au­tora i świetnie zainscenizowanym przez Tadeusza Bradeckiego gro­teskowym skrócie. Sceny migają jak w przyśpieszonym filmie, pa­łac w Różampolu zmienia się w ru­inę i znika w wielkiej zapadni, po­tem odradza się szczątkowo. Stary hrabia ze stoickim spokojem zno­si degradację, zachowując z daw­nego życia kochankę Rózię (byłą kucharkę), ozdobną filiżankę i ho­nor. Grany przez Ignacego Gogo­lewskiego wyrasta na pozytyw­nego bohatera spektaklu. W kontraście z jego osobą zarówno re­prezentanci "now

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Filiżanka sprzed potopu

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 14

Autor:

A.C.

Data:

05.04.2003

Realizacje repertuarowe