- Choć uważam, że my Polacy, nie mamy poczucia humoru i dystansu wobec spraw ważnych, to jednak mówię o tym z pewną przewrotnością. "Nowonarodzony" jest ironicznym utworem, w którym oglądam nas jako naród tak smutny, że aż wesoły - mówi ŁUKASZ WYLĘŻAŁEK o swojej nowej sztuce w Teatrze Bagatela w Krakowie.
Łukasz Wylężałek i jego "Nowonarodzony" Piątek, 8 maja oraz sobota, 9 maja, godz. 1B.30, Teatr Bagatela W jednym z wywiadów powiedział Pan o swoim tekście: "Nowonarodzony" to jakby podsumowanie tego naszego smutnego i tragicznego wieku XX. Jak to kiedyś napisał Załucki - "Tysiąc lat tą szablą cięliśmy dla glorii, nikt tak jak my nie naciął się w historii". Ten blef, w którym obecnie bierzemy udział jest chyba najtragiczniejszym elementem naszej najnowszej historii, tym tragiczniejszy, że na własną prośbę. I o tym upadku jest właśnie "Nowonarodzony". Ależ to gorzki portret Polaka - szykuje nam Pan mocno smutną historię... - Nic podobnego, to naprawdę będzie zabawne przedstawienie! Te moje słowa o "Nowonarodzonym" trzeba traktować z dystansem. Choć uważam, że my Polacy, nie mamy poczucia humoru i dystansu wobec spraw ważnych, to jednak mówię o tym wszystkim z pewną przewrotnością. "Nowonarodzony" jest ironicznym utworem, w którym ogl�