EN

22.03.1994 Wersja do druku

Farsa z ograniczoną odpowiedzialnością

Atak pierwszy nastąpił tuż przy drzwiach wejściowych. Bileter wsunął mi do ręki kolorowy folder. Otworzyłam torebkę. Powstrzymał mnie. - Nie, niech Pani nie płaci, to nie program, to reklama sponsora. Z folderu wynikało, że dobro­czyńcy robią w drewnie: Kredens Mau­rycy II... Zestaw gabinetowy Chiew... Atak drugi nastąpił po zakupieniu prawdziwego programu. Szukając wia­domości o autorze sztuki natknęłam się na triumfalny nagłówek: Meble, z któ­rych Polska jest dumna, a na obrazku kościółkowe paskudztwa z witrynkami. Przewróciłam nerwowo kartkę. Jest! Ob­sada "Farsy z ograniczoną odpowiedzial­nością". Na sąsiedniej stronie zamieszczona została fotografia, a na niej telefon, popielniczka z petami, szklanka z niedopitą kawą, okładka czasopisma z półgołą kobitką i różowe majtki. Było to komiksowe streszczenie sztuki. Znowu odwróciłam kartkę: ściana reklam i tekst Tadeusza {#os#7260}Nyczka{/#} "Zawistowski i dlacze­go". Władysław

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Krakowa nr 57

Autor:

Elżbieta Konieczna

Data:

22.03.1994