EN

27.11.1988 Wersja do druku

Farsa francuska po polsku

Zastanawiająca jest linia repertuarowa Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Listopadowy wybór "CZARUJĄCEGO ŁAJDAKA" PIERREA CHESNOT, w przekładzie ANDRZEJA MIŁOSZA nie jest najszczęśliwszy, chociaż przedstawienie samo w sobie jest dość zabawne. Czy to wystarczy? Niech odpowiedzą na to pytanie ludzie, którzy zawiadują życiem tej sceny owianej rzeczywistymi wspomnieniami największych osiągnięć w końcu XIX wieku, początku wieku XX i po ostatniej, najokrutniejszej z wojen. Reżyser przedstawienia ROMANA PRÓCHNICKA wespół ze scenografem KAZIMIERZEM WIŚNIAKIEM stworzyli widowisko o łagodnych barwach, pewnym wyciszeniu obyczajowym. Jest to typowa francuska farsa i doszukiwanie się wpływów Flersa oraz Caillaveta jest o tyle anachroniczne, że przecież rygory obyczajowe właśnie bardzo się zmieniły w ostatnich 80 latach. To co w roku 1900 było ciągle szokiem na scenie (owa seria zdrad, wykrętów miłosnych) - dzisiaj staje się monotonną rzeczywis

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Farsa francuska po polsku

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Krakowska" nr 277

Autor:

Olgierd Jędrzejczyk

Data:

27.11.1988

Realizacje repertuarowe