Tego jeszcze nie było. W sobotę "Echnaton" Philipa Glassa ma polską prapremierę. Jego nazwisko i twórczość należą do kultowych nie tylko w muzyce amerykańskiej. "Szukając czegoś ważnego dla Teatru Wielkiego uznałem, że bez Glassa bylibyśmy ubożsi - mówi dyrektor Marcin Krzyżanowski. Glass jest nie tylko kompozytorem, ale i filozofem. Choć libretto odnosi się do starożytnego Egiptu ma współczesny sens. "Echnaton" (napisany w 1983 r.) zamyka tryptyk, którego bohaterami byli wcześniej Einstein i Gandhi. Celem twórcy było przedstawić "Człowiek nauki, człowieka polityki i człowieka religii". Tytułowy bohater to faraon żyjący w XV w. p. n. e. Był nowatorem narzucającym nową religię, wymyślił świat bez wojny, zajmowała go idea szczęścia. Inscenizacja łączy świat opery i pop kultury. To propozycja, która powinna zaintrygować nie tylko miłośników operowej klasyki (są wielkie arie), ale także tych, którzy wolą nastroje dyskotek
Tytuł oryginalny
Faraon - wizjoner
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Ilustrowany