EN

11.12.1994 Wersja do druku

Fachowcy od oglądalności uważają, żę dla dobrych przedstawień najlepsza jest noc. Groński i Wardejn czyli zawodowcy

W miarę pilnego oglądania wszyst­kich w tym sezonie premier te­atru tv coraz bardziej zaczyna mi doskwierać myśl, że wedle fachowców od oglądalności bez wątpienia należę do półgłówków. Już się prawie wstydzę, że chętnie bym sobie coś obejrzał po kolacji, a przed północą poszedł spać. Dla tej bo­wiem grupy widzów przeznacza się na ekranie debilizmy serialowe, zaś dla chęt­nych chwili zabawy bardziej mózgowej - rezerwuje się noc. Kryminały po Wiadomo­ściach działają wymiotnie (co raczej kiep­sko komponuje się z porą mojej kolacji); subtelniejszą zabawę czy refleksję emituje się sześć godzin przed moją poranną po­budką. Czepiałem się już godzin emisji Studia Teatralnego Dwójki; teraz czas najwyższy zaprotestować przeciw absurdalnym okien­kom dla Teatru Sensacji oraz Teatru Kome­dii i Farsy. Jakiś czas temu Jan Peszek, jako uwięziony w szpitalnym łóżku inspektor po­licji, prowadził zabawne dochodzenie: czy Ryszard III

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Fachowcy od oglądalności uważają, że dla dobrych przedstawień najlepsza jest noc. Groński i Wardejn, czyli zawodowcy

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości Kulturalne nr 29

Autor:

Andrzej Żurowski

Data:

11.12.1994

Realizacje repertuarowe