EN

16.05.1976 Wersja do druku

F.Z.K. śmiał się na SŁONIU Aleksandra Kopkowa w Teatrze Dra­matycznym

Odrzuciwszy garść danych biograficznych - o Kopkowie wiemy tyle, ile zdążył zawrzeć w swoich sztukach. Formy nauczył się u Suchowo-Kobylina. Formy, a więc rysunku postaci, konkret­ności dialogów, wyczucia teatralnego efektu. Treść - pozbierał Kopkow z wielu dróg, które przemierzył, zapamiętując twarze, słowa, sytuacje... jakieś świty w sto­gach siana, chciwe dłonie sięgające po rubla, oczy wbi­te w niebo nieosiągalnych marzeń. Słoń to zjadliwa sa­tyra na tzw. relikty przeszło­ści. Kołchoźnik Moczałkin pod wpływem lektur zaczął śnić o "burżujskim życiu". Kiedy znalazł szczero­złotego słonia, postano­wił uciec z nim do Ameryki, odkuć się za wszystko. Wokół złotego słonia obraca się intryga komedii, umożli­wiając poznanie motywów działania i postaw bohate­rów. Prostocie kompozycji towarzyszy gęstość reali­stycznej obserwacji. Satyrycz­nemu osądowi - nuta współ­czucia i zrozumienia. Kop­kow chciałby, aby ludzkie m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Szpilki nr 20

Data:

16.05.1976

Realizacje repertuarowe