EN

27.05.1979 Wersja do druku

Eurypides w Gnieźnie

O teatrze gnieźnieńskim nieczęsto się w prasie pisze. A jeśli już to na okrągło z okazji jakiegoś święta czy jubileuszu. "Tydzień" również wolał skwitować pracę tego teatru barwnym fotoreportażem zza jego kulis, niż zmuszającym do oceniania i wartościowania poszczególnych jego premier, szkicem krytycznym czy omówieniem. Wiadomo teatr objazdowy. Nie zasobny w aktora, nie zawsze też zmuszany do najwyższego wysiłku przez swą widownię. Autentyczne ambicje repertuarowe tej sceny wystawiającej coraz to Szekspira, Witkacego czy Różewicza nie zawsze znajdowały pokrycie w możliwościach teatru, w materiale aktorskim, w reżyserskim zamyśle. I oto scena gnieźnieńska znowu zdecydowała się podbić stawkę. Teatr objazdowy pokusił się o pierwszą w Polsce Ludowej realizację "Bachantek" Eurypidesa. W dwudziestoleciu międzywojennym raz tylko wystawił je Radulski w teatrze lwowskim za dyrekcji Wilama Horzycy. Statyczna akcja. Niełatwy w odbiorze tekst wymag

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Eurypides w Gnieźnie

Źródło:

Materiał nadesłany

Tydzień nr 21

Autor:

Olgierd Błażewicz

Data:

27.05.1979

Realizacje repertuarowe