EN

18.04.2003 Wersja do druku

Europejczycy na dworcu

ELEGANCKIE towarzystwo z ca­łej Europy spotyka się w hotelu "Pod Złotą Lilią" we francuskim uzdrowisku Plombieres. Kogóż tu nie ma... Dojrzała, ale mocno tem­peramentna polska markiza Melibea, hrabina Folleville, młoda dama z Paryża ubrana zawsze zgodnie z najnowszą modą, niemiecki melo­man baron Trombonok, hiszpański grand don Alvaro, Anglik lord Sidney, natchniona rzymska artystka Corinna, zazdrosny o Melibeę rosyj­ski generał hrabia Libenskof... Sło­wem: wyższe sfery w sam raz na zdjęcia do plotkarskiego pisma. Al­bo inaczej: swego rodzaju symbol jednoczącej się Europy. Bo między­narodowe towarzystwo jest zarazem grupą zapalonych podróżników, a w ich wzajemnych swadach, ro­mansach i intrygach jak w tyglu mieszają się narodowe przypadłości: temperament i słowiańska wylew­ność polskiej wdowy po włoskim ge­nerale, dystans i pedanteria nie­mieckiego barona, porywczość i "machonizm" rosyjskiego generała czy eteryczność włoskiej muzy. O c

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Europejczycy na dworcu

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 77

Autor:

Maciej Deuar

Data:

18.04.2003

Realizacje repertuarowe