EN

29.09.2003 Wersja do druku

Europa jest wszystkim

Kibole, powszechny język angiel­ski, poezja i biurokracja, kolczyk w uchu i pomadka w rękach mło­dzieńca, globalny kapitalizm, re­chot Karola Marksa, smrodek ulic - to wszystko opowiada o dzisiej­szej Europie, ale czy do końca? Dlaczego kochamy Europę? - py­ta reżyser Tadeusz Bradecki Osiem mikroczęści, z któ­rych składa się najnowszy spektakl przygotowany przez Teatr im. Juliusza Osterwy zdaje się być wycinkiem ja­kiegoś zgoła nieskończonego kalejdoskopu opowiastek o Europie Środkowo-Wschodniej, tworze istnieją­cym na kontynencie europejskim, do któ­rego i my na jego krańcach przynależy­my. Więc poniekąd ową Mitteleuropę znamy dobrze. To istny cyrk, którego ma­my dość i którego na nic innego zamie­nić nie chcemy. Świat przemarszu wojsk przesuwających granice, ścisku narodów, kraina enklaw i peryferii, narodowych i religijnych fobii, hołdów dla ojczyzny, zsyłek i emigracji. A do tego dziś: coca-cola, kolczyk w uchu, prawa dla gejów..

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Europa jest wszystkim

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Lublin nr 227

Autor:

Grzegorz Józefczuk

Data:

29.09.2003

Realizacje repertuarowe