Na premierę do Teatru Polskiego zaprasza autor i reżyser przedstawienia: - Nie udało mi się znaleźć w języku polskim pojęcia, które by w tak wyrazisty sposób zestawiało ze sobą dwa obszary: piękna, tworzenia, miłości (czyli Kunst) z tym, co wynaturzone, złe, ciemne, mroczne i groźne (Entartete). Ten termin identyfikujemy jednoznacznie z sytuacją artystyczno-polityczną w Niemczech nazistowskich na początku lat 30., kiedy oficjalna polityka wyrugowała z życia kulturalnego tego kraju sztukę abstrakcyjną, nowoczesną, wprowadzając w to miejsce sztukę oficjalną. Podobne zabiegi miały miejsce w Rosji sowieckiej i krajach satelickich, w których królował socjalizm. Historia, którą opowiadam, nie dotyczy bezpośrednio tamtych realiów, kontekstów. Dzieje się w jednym z wieluset pokoi w ogromnym gmachu. Za jego oknami rozbrzmiewa przez całą noc parada. W jedno splata mi się Rio de Janeiro i Berlin, to symbioza dwóch impulsów - samby, która oddaje bicie s
Tytuł oryginalny
Entartete Kunst
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza