EN

21.06.2014 Wersja do druku

Ostatni akt

Jest z pozoru jednym z najbardziej banalnych motywów naszych czasów. Nagość. Dziś rozbierają się prawie wszyscy. Aktorki w teatrze, co czasem ma artystyczne uzasadnienie, piosenkarki na koncertach, co trochę trudniej wytłumaczyć. Są też celebrytki czy idole nastolatków, którzy umieszczają swoje "gołe" fotografie na ogólnie dostępnych stronach www. Robią to dla zabawy, rozgłosu. Zdarza się, że po nic - pisze Marta Szarejko w miesięczniku Pani.

Z jednej strony internet to największy na świecie zbiór fotografii roznegliżowanych kobiet i mężczyzn - od ujęć artystycznych po hard porno. Według niektórych statystyk co piąty internauta każdego dnia przez około 45 minut przegląda erotyczne portale. Z drugiej strony, mimo ogromnej popularności w sieci, nagość wcale nie znika ze sztuki, a przede wszystkim z kina i teatru. Czasami wręcz wydaje się, że reżyserzy są dziś bardziej zainteresowani nagością mężczyzn i dojrzałych kobiet. Ale czy nie jest tak, że coraz częściej w teatrze pozbawia się ją jakichkolwiek erotycznych skojarzeń? Jakich aktorów chcą dziś rozbierać twórcy? Jedno jest pewne - aktor wciąż jest nagi. A tego, jak przekroczyć granice wstydu, nie uczą w żadnej szkole teatralnej czy filmowej. Uzasadnienie własnej nagości aktorka musi znaleźć w sobie sama. Na jakie ujęcia się godzi? Kiedy uznaje reżysera za manipulatora? Jak chce być pokazywana? I dlaczego temat, na pierwszy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ostatni akt

Źródło:

Materiał nadesłany

Pani nr 5/05.2014

Autor:

Marta Szarejko

Data:

21.06.2014