"Emocjałki" Grzegorza Kasdepke w reż. Adama Biernackiego w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Anna Kopeć w Kurierze Porannym.
Edukacyjna bajka zakończyła się trudną do opanowania bitwą na poduszki. Na premierowym pokazie bezduszna dziecięca publiczność od naprawdę wartościowej treści wolała bezmyślną zabawę. Dlaczego? Nie od dziś wiadomo, że dzieci to najtrudniejsza widownia. Najbardziej wymagająca, wyczulona na blef, bezwzględna. Najlepszym tego przykładem była publiczność na premierze "Emocjałek" w Teatrze Dramatycznym. Świetne w swojej koncepcji przedstawienie - które powstało na podstawie "Wielkiej księgi uczuć" Grzegorza Kasdepke -dosłownie rozniosły. Jedyne co mogły wynieść z tej wizyty to pyszna, w mniemaniu najmłodszych, zabawa. Bo któż z nas nie chciałby bezkarnie rzucać w dorosłych poduszkami obserwując ich narastającą frustrację i bezsilność? Tym bardziej że rodzice czy opiekunowie nawet nie próbowali uspokoić rozentuzjazmowanych pociech. Nieliczni zaczęli reagować kiedy było już zdecydowanie za późno. Zachowanie dzieci, nierzadko dość ag