EN

28.02.1986 Wersja do druku

Egzorcyzmy i czarownice

Jest coś w klasycznej już dzisiaj, dramaturgii amerykańskiej, co wywołuje w nas uczucia, jakie -- mutatis mutandis - widzom teatru antycznego nakazywały przeżywać litość i trwogę. To nic, że stopiło się jej ostrze społeczne; dramaturgia ta nikogo już nie może zbulwersować, a i jej odkrywczość w zakresie formy teatralnej nie dla wszystkich jest oczywista, wszak - łatwiej po latach sobie to uświadomić - wcześniej był Czechow, Ibsen, Strindberg. Przecież jednak podważyć nie sposób tego co jest solą każdego dobrego dramatu - precyzji w zarysowywaniu konfliktu moralnego i jego założonej "nierozwiązalności". Właśnie problematyka moralna zawarta w dramacie na przykład Arthura Millera, ciągle niepokoi, intryguje. Uwaga ta dotyczy zwłaszcza "Czarownic z Salem", sztuki dobrze znanej polskiej publiczności. Mniej już nas dzisiaj obchodzi jej podtekst obyczajowo-polityczny. Miller swym dramatem wystąpił przeciwko kulturze, w której wyrósł. W jakim stop

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Egzorcyzmy i czarownice

Źródło:

Materiał nadesłany

Tak i Nie nr 9

Autor:

Krzysztof Karwat

Data:

28.02.1986

Realizacje repertuarowe