EN

20.01.1980 Wersja do druku

Egzorcyzmowanie "Dziadów"

I oto zjawiła się jeszcze jedna inscenizacja "Dziadów". Czy są to "Dziady", na jakie czekaliśmy, by wreszcie zapomnieć o skandalach wywoływanych przez młodych reżyserów bezceremonialnym traktowaniem mysli i tekstu pisarza? Czy jest to inscenizacja, która pozwala współczesnemu widzowi utożsamić się z Mickiewiczowską wizją człowieka i świata? Spełnia, czy nie spełnia oczekiwania na wielki spektakl "Dziadów", a więc taki, w którym zawartość myślowa dzieła ulega poszerzeniu i przybliżeniu dzięki interpretacji reżyserskiej? Jest to niewątpliwie zjawisko fascynujące: gdy arcydramat Mickiewicza ukazuje się na scenie, natychmiast rośnie napięcie, oczekuje się wydarzenia i odkryć teatralnych. Nawet w sytuacji, kiedy zdawałoby się, że przyzwyczajono nas w ostatnich kilku latach do spektakli "Dziadów" zwyczajnych i przeciętnych, skandalizujących i takich, które nic nie znaczyły. Maciej Prus, reżyser "Dziadów" w gdańskim Teatrze Wybrzeże, gordy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Życie Literackie" nr 3

Autor:

Marian Sienkiewicz

Data:

20.01.1980

Realizacje repertuarowe