EN

6.08.1968 Wersja do druku

Dziwny świat O'Caseya i Szajny

Już pierwszy rzut oka na scenę, nieosłoniętą i zaćmioną jeszcze, uświadamia widzowi, co się na niej będzie działo. Deski, drabiny, jakieś przetrącone torsy ludzkie, mnóstwo dartego płótna - oto królestwo Józefa Szajny. Ale rzeczy najdziwniejsze dopiero przyjdą, gdy Szajna uruchomi ową "rupieciarnię", gdy zaczną się walić ściany i gdakać żywe kury, gdy na scenę wjadą nieomal prawdziwe konie i krowy, no i gdy w tym niesamowitym plenerze dojdą do głosu równie niesamowicie odziani aktorzy. Co ten Szajna z nimi powyrabiał! Tak dystyngowany i wytworny pan, jakim jest Janusz Chełmicki hasa tym razem po drabinach ze zręcznością Szewińskiej i w dodatku w maxisleepach, Liliana Czarska do puszystego peniuaru przywdziała gumiaki, no a Bogumiła Murzyńska w ogóle ma na sobie tylko sweter. W takiej to szokującej scenerii Teatr im. Wyspiańskiego zaprezentował publiczności nowego zupełnie autora, nie granego dotychczas nigdy na scenie. Nazywa się Sean O'

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dziwny świat O'Caseya i Szajny

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Robotnicza na 185

Autor:

Irena T. Sławińska

Data:

06.08.1968

Realizacje repertuarowe