EN

19.11.1989 Wersja do druku

Dziwne lata pięćdziesiąte

URODZIŁEM SIĘ w dniu, w którym warszawskie ZOO otrzymało w darze od radzieckich towarzyszy pierwsze wielbłądy i białe niedźwiedzie (w 1948 r. tuż przed Kongresem Zjednoczeniowym). Z tego co wiem, dyrektor Teatru na Tar­gówku "Rampa" Andrzej Strzelecki uro­dził się nieco później. Czy aby nie w dniu otwarcia warszawskiego ZOO dla publicz­ności"? Lata pięćdziesiąte wspominam ciepło i z rozrzewnieniem, zupełniej jednak ina­czej aniżeli, dajmy na to, Agnieszka Osiec­ka w "Szpetnych czterdziestoletnich". Na zadane przez dyrektora Strzeleckiego pytanie: czym różnią się lata pięćdziesiąte od osiemdziesiątych pani Agnieszka naj­pierw odpowiada: "Niczym się nie różnią. Jak zawsze cwaniakom wiedzie się świet­nie, świętoszkom średnio, biedakom fatal­nie, a święci stoją na słupie", po czym do­daje: "Zmorą lat pięćdziesiątych był strach: obawa przed donosem, przed więzieniem, przed utratą jakiejkolwiek nadziei". Kiedy rzucaliśmy kamienia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dziwne lata pięćdziesiąte

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd Tygodniowy nr 47

Autor:

Andrzej Szmak

Data:

19.11.1989