EN

11.12.2012 Wersja do druku

Dziennik podróży "Teatralnego Placu Zabaw" - BIAŁYSTOK

Ostatni tegoroczny tour czas zacząć! Jeszcze tylko dziesięć spektakli i projekt "Teatralny Plac Zabaw Jana Dormana" anno domini 2012 się zakończy - relacjonuje Justyna Czarnota.

Dobrze, że wszyscy czekają na więcej: i aktorzy gotowi są biegać z kaczkami od stycznia, i głosy z Polski słychać, że chętnie by nas zaprosili, i szkoły coraz to nowe się odzywają A tymczasem: choć mróz szczypie w uszy, jedziemy w Dormanem w świat! Białystok powitał nas śniegiem. A pod śniegiem - nieszczęścia różnorakie ukryte, z zachorzałym gardłem aktora Stachury na czele! Gramy dwa spektakle w Białostockim Teatrze Lalek, na drugim jest pięćdziesięcioro dzieci z Grodna i mnóstwo studentów i wykładowców Akademii Teatralnej. Warsztatowe szaleństwo (tym razem na karuzeli kręciły się przede wszystkim nauczycielki prowadzące teatry szkolne ) kończy się złamaniem dyszla niebieskiej kaczki! To ci nieszczęście, pani Kaczko! Taka byłaś piękna, taka ustrojona, z takim wspaniałym dyszlem tak triumfowałaś i co się stało? Najpierw koło ci odpadło, a teraz to?! A tu niedziela, godzina 18. Gdzie znaleźć stolarza?! Nic to! Poniedziałkowy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

mat. własny

Data:

11.12.2012

Realizacje repertuarowe