EN

4.06.2010 Wersja do druku

Dziecko na widowni, dziecko na scenie

- Inaczej myśli się o spektaklu przygotowywanym na dużą scenę, a inaczej na małą Ta mała, która jest w Romie, daje możliwość wciągnięcia publiczności do współuczestnictwa Przeniesienia niektórych scen i postaci na widownię. Widz znajdzie się w centrum zdarzeń, będzie mógł wraz z Małym Księciem odwiedzić kolejne planety - mówi reżyser CEZARY DOMAGAŁA, przed premierą "Małego Księcia" w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie.

Swoją pierwszą inscenizację "Małego Księcia" Cezary Domagała przygotował 17 lat temu w Radomiu. Przedstawienie stało się hitem. ROZMOWA Z Cezarym Domagałą, reżyserem Izabela Szymańska: Kiedy pierwszy raz czytał pan "Małego Księcia"? Cezary Domagała: Nie było to w dzieciństwie, ale dopiero kiedy miałem zagrać w spektaklu w reżyserii Magdy Teresy Wójcik w Teatrze Adekwatnym. To była taka wersja, nazwałbym ją, teatru rapsodycznego - teatru, który posługuje się głównie słowem. Dwójka aktorów wcielała się we wszystkie postaci wymieniane w książce, łącznie z Małym Księciem. Obserwowałem reakcje widzów, rozmawiałem z tymi, którzy przychodzili do nas po spektaklu, nie tylko po autograf, ale także by podzielić się swoimi spostrzeżeniami. I pytali mnie często: gdzie jest Mały Książę? Ale byli też tacy, którzy chcieli zobaczyć samolot, o którym opowiadaliśmy w przedstawieniu. Na scenie, naprawdę. Te doświadczenia wpłynęły na ad

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dziecko na widowni, dziecko na scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 126/01.06 Dodatek

Autor:

Izabela Szymańska

Data:

04.06.2010

Realizacje repertuarowe