EN

24.02.1995 Wersja do druku

Dwie Antygony

Najpierw zgasło światło, zaszumiało nad głowami, zaskrzypiało, z wysokości balkonu zjechało kilkanaście metrów folii, potem huknęło, ktoś z pierwszych rzędów zakrzyknął "Ludzie, pomocy!" i tak się zaczęła "Antygona" Anny Chodakowskiej i Leszka Mądzika.

Do tego przedsięwzięcia Teatr im. Osterwy w Lublinie przygotował się bardzo starannie. Zatrudniono najlepszych w kraju specjalistów od kostiumu (Zofia de Ines) i muzyki teatralnej (Zygmunt Konieczny). Uszyto czarne pokrowce na archaiczne złocenia i plusze w lożach i na balkonach, żeby sala pogrążyła się w nowoczesnej czerni. Inscenizować miał bowiem twórca Sceny Plastycznej KUL rzeźbiarz mroku Leszek Mądzik. Za reżyserię zabrała się Anna Chodakowska, aktorka warszawskiego Teatru Studio, która objęła również główną rolę. I stało się. Słońce Grecji zgasło i nad tragedią Sofoklesa zapadły egipskie ciemności. Zagrała mroczna, szeleszcząca jak pustynny piasek muzyka Koniecznego, a między jeżdżącymi w górę i w dół częściami scenografii Mądzika poczęły się majestatycznie przesuwać piękne kostiumy Zofii de Ines, ledwo, ledwo wyłaniające się z mroków, na tyle jednak, abyśmy docenili wysmakowany projekt. I dopiero gdzieś przy trzeci

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dwie Antygony

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 47

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

24.02.1995

Realizacje repertuarowe