Napisana przed z górą dziesięciu laty kameralna sztuka angielskiego autora Jima Cartwrighta "Dwa" jest przykładem dobrze skrojonej konfekcji dramaturgicznej, obliczonej na aktorski popis. Mamy bar; prowadząca go para kłóci się i obraża nawzajem, ale i odgrywa przed sobą (i przed nami) sylwetki tutejszych bywalców. Przez scenę przesuwa się korowód samotników, dość celnie uchwyconych w swych smutkach i śmiesznostkach, acz nie oszałamiających psychologiczną głębią rysunku. Dramat Cartwrighta balansuje nad przepaścią łatwego, melodramatycznego sentymentalizmu; nie ustrzegli się przed nim niestety realizatorzy polskiej prapremiery w malarni Teatru Wybrzeże. Dorota {#os#996}Kolak{/#} i Grzegorz {#os#5554}Chrapkiewicz{/#} są cenionymi gwiazdami gdańskiej sceny; tu do zadań podeszli jednak nazbyt schematycznie, nie zostawiając krztyny miejsca na domyślność widza. Od pierwszych słów każdej z etiudek jest oczywiste, która będzie do śmiechu, która do pł
Tytuł oryginalny
Dwa z minusem
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka Nr 35