Teatr Dramatyczny Wystawił w Sali Prób dwie jednoaktówki Harolda Pintera - "Kochanek" i "Lekki ból". W Warszawie grane były dotąd tylko "Urodziny Stanleya" i "Dozorca", sztuki pełnospektaklowe, a w twórczości Pintera, który po każdym swoim dłuższym utworze zapowiada, że odtąd będzie pisał tylko rzeczy krótkie, jednoaktówki spełniają pierwszoplanową rolę. Pinter rozpoczął jako aktor i przez dziewięć lat jeździł z jednym z zespołów po angielskiej prowincji. Już wówczas pisał, ale nie dla sceny. Jako dramaturg debiutował jednoaktówką "Pokój". Następna sztuka "Urodziny Stanleya" padła w Londynie po paru przedstawieniach. Był to rok 1958. Trzeba było paru lat, w ciągu których Pinter współpracował z radiem i telewizją, aby jego sztuki, zaliczane może niezupełnie słusznie do "teatru absurdu", utorowały sobie drogę do publiczności. Dziś zbliżający się do czterdziestki Harold Pinter należący do najwybitn
Tytuł oryginalny
Dwa razy Pinter
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 41