EN

23.10.2003 Wersja do druku

Dwa razy do Reims

Opera Narodowa daje nam ponowną moż­liwość uczestniczenia w nie­zwykłej operowej podróży - "Podróży do Reims" Gioachina Rossiniego. Warto skorzystać z okazji, bo po­wtórnie "Podróż do Reims" może się pojawić w War­szawie dopiero za kilka miesięcy. Do wybrania się do ope­ry zachęcam również tych, którzy nie odróżniają teno­ra od kontratenora, a Ros­siniego od Verdiego. Insce­nizacja i reżyseria Toma­sza Koniny to kawałek świetnego, żywego teatru z niewyczerpaną liczbą mikroscenek i bohaterów dru­giego i trzeciego planu. Śle­dzenie ich poczynań bar­dzo wciąga, a jednocześnie nie przeszkadza w rozko­szowaniu się lekką i me­lodyjną muzyką. Nic w tym dziwnego, skoro do obsadzenia wszystkich ról solowych potrzeba tu aż osiemna­stu śpiewaków! Zgroma­dzenie wszystkich wyko­nawców, w tym gościn­nych, w jednym terminie graniczy z cudem. Dlate­go w niedzielę i środę na scenie TW usłyszymy nie Ewę Podleś, ale włoską śpiewa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dwa razy do Reims

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 248

Autor:

KKG

Data:

23.10.2003

Realizacje repertuarowe