EN

24.05.2000 Wersja do druku

Dwa oblicza barbarzyństwa

Do powiatowej mieściny, w której największą osobliwością są raki, przyjeżdżają inżynierowie budować "drogę żelazną". Dla mieszkańców Wierchopola przybycie budowniczych stanowi nie lada atrakcję. Pochodzą oni bowiem z wielkiego świata, więc prowincjusze wiele się spodziewają po tej znajomości.

Rzeczywiście już wkrótce przybysze niezwykle ożywią mały, zatęchły światek. Pojawią się burzliwe romanse, rozstania i powroty. Rozegrają się także prawdziwe tragedie. Jednak po skończeniu budowy linii kolejowej budowniczowie ruszą w drogę powrotną. Wierchopol, jaki po sobie pozostawią, nigdy już nie będzie taki jak dawniej.... Tytułowymi barbarzyńcami są zarówno mieszkańcy powiatowego miasteczka, jak i przybysze z "wielkiego świata". Dochodzi do konfrontacji dwóch, odmiennych stylów życia. W efekcie okazuje się jednak, że żaden z nich nie zasługuje na uznanie. Inżynierowie są bowiem przedstawicielami barbarzyńskiej, bezdusznej cywilizacji. Natomiast barbarzyństwo wierchopoplan polega na ich prowincjonalizmie. Mieszkańcy powiatu są niedouczeni i prymitywni. Inżynierowie stają się dla nich autorytetem. Ci natomiast, początkowo wzniośli i dostojni, z czasem wtapiają się w obraz małego miasteczka. Zaczynają uczestniczyć w jego codziennym

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dwa oblicza barbarzyństwa

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd Tygodniowy nr 21

Autor:

Paweł Midian

Data:

24.05.2000