EN

11.06.1978 Wersja do druku

Duży dramat w małym domku

Kiedy patrzyłem na ten "Domek" Rittnera, wystawiony przez Teatr Polski ZASP, zamyśliłem się przez chwilę nad tym, jak niewielu jest pi­sarzy dwujęzycznych. Przybyszewski, którego wiersze brzmią piękniej po niemiecku niż po polsku, amerykańsko-francuski Julien Green, a z oso­bistych znajomych Jerzy Pietrkiewicz. Tadeusz Rittner pisał swoje sztuki, powieści i nowele przeważ­nie w dwóch wersjach; niemieckiej - chciałoby się powiedzieć au­striackiej - i polskiej. I kto wie, czy nie w tej konieczności trafienia do wyobraźni dwóch różnych grup odbiorców nie należy szukać spraw­ności jego dialogu. Bo to trzeba zaraz na początku powiedzieć: naj­większym walorem sztuki "W ma­łym domku", opartej na prostym, prawie banalnym koncepcie, są do­skonale skrojone dla potrzeb sceny dialogi. Duszna atmosfera małego miasta, XIX-wieczna hipokryzja, kompleksy i urazy - to wszystko już było, jest i będzie. Ale Rittner ma wyjątkowy dar operowania skró­tem, kiedy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Duży dramat w małym domku

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości (Londyn)

Autor:

Maciej Cybulski

Data:

11.06.1978

Realizacje repertuarowe